czwartek, 5 stycznia 2017

Podsumowanie 2016

Najlepsze albumy 2016:


1. Sum 41 ,,13 Voices" 
Krążek ,,13 Voices" jest rewelacyjny, genialny i mocno zaskakuje. Chłopcy opuścili stylistykę pop punka na rzecz dobrego hard rockowego grania. Album jest bardzo różnorodny, usłyszymy tutaj inspiracja heavy metalem i wspaniałe balladowe kompozycje. Ponadto obok gitar, perkusji czy basu występują m.in. skrzypce, pianino i klawisze. Deryck przeszedł przez piekło i wspaniale o tym opowiedział tworząc mroczne kawałki. Kanadyjczycy zaskoczyli bardzo dobrym i dopracowanym materiałem, rewelacyjnymi riffami oraz gitarowymi solówkami dzięki którym udowodnili, że są świetnymi muzykami. 10/10


2. Green Day ,,Revolution Radio"
Billie, Mike, Tre i Jason nagrali bardzo dobry rockowy album. Każdy tekst został napisany przez obserwację tego co się dzieje na świecie, dokąd to wszystko zmierza, ale też usłyszymy wspomnienia z młodzieńczych lat czy nietypowy miłosny kawałek dedykowany żonie Armstronga. Były tutaj momenty przypominającą erę ,,American Idiot" czy ,,21st Century Breakdown", ale największym zaskoczeniem była piosenka, która jest dalszym ciągiem kawałka z 1992 roku. ,,Revolution Radio" jest dynamiczne, żywiołowe, pełen punkowej energii i tylko potwierdza fakt, że Panowie są w doskonałej formie. 9/10


3. Panic! at the Disco ,,Death of a Bachelor" 
,,Death of a Bachelor” ma taki sam schemat jak wcześniejszy krążek zespołu - rockowe utwory połączone z elektroniką, a na samym końcu spokojna kompozycja zagrana na fortepianie. Poprzednio zespół eksperymentował z elektroniką, teraz jest tak dobrze „wpleciona” że stanowi jego część. ,,Death of a Bachelor” to fantastyczny album, ponadto opiera się na wielkich umiejętnościach wokalnych Brendona. Ten człowiek ma kawał niesamowitego głosu! Panic! at the Disco stworzył swój jedyny, niepowtarzalny styl. 9/10


4. Billy Talent ,,Afraid of Heights"
,,Afraid of Heights" to kawał porządnego, rockowego grania. Pod względem wykonania to pokaz wielkości wokalu Ben'a Kowalewicza. Wokalista doskonale poradził sobie z każdym dźwiękiem. Jego głos znacznie wyróżnia się na tle innych Wykonawców rockowych. Muzycznie - bardzo dopracowany album. Pomimo trudnego czasu, jaki dopadł zespół stworzyli najlepszy krążek w swojej karierze. Kanadyjczycy wrócili z podniesionymi głowami i zaprezentowali materiał w którym znajdziemy mnóstwo perełek. 8,5/10


5. David Bowie ,,Blackstar"
,,Blackstar" to bardzo smutny krążek. David Bowie od dawna wiedział, że umrze i właśnie tej tematyce poświęcił swój ostatni album. Artysta idealnie połączył rockowe brzmienie z jazzem. Można śmiało stwierdzić, że ,,Blackstar" jest dziełem, ma już zapewnione miejsce na liście najważniejszych płyt w historii. Mnie album zachwycił, każdy utwór jest znakomity. Artysta idealnie przekazuje słuchaczowi swoje emocje, można się wzruszyć. 8,5/10


Najgorsze albumy 2016:


1. Fifth Harmony ,,7/27"
,,7/27" to zdecydowanie najgorszy album 2016 roku. Nie ma tu utworu, który chociaż w najmniejszym stopniu spełniłby moje oczekiwania. Krążek był nagrywany za szybko i jest dużo numerów niedopracowanych, o banalnych tekstach, nastawionych tylko na zarabianie czy takich, których w ogóle nie da się słuchać. Żaden utwór z zaproszonymi gośćmi nie wyszedł najlepiej. Nowy album Fifth Harmony to ogromne rozczarowanie, dziewczyny powinny pamiętać, że nagrywając komercyjne kawałki skreślają dobrą opinie o sobie. 2,5/10


2. Bruno Mars ,,24K Magic"
Co się stało z tym chłopakiem, który ciągnął pianino przez całe miasto aby zagrać dla ukochanej? To pytanie zadawałam sobie przy każdej piosence. Bruno z romantycznego mężczyzny stał się kolesiem, którego interesują ostre imprezy i skąpo ubrane dziewczyny. Na ,,24K Magic" znajdziemy ciekawe funkowe brzmienie połączone z r&b czy soulem. Niestety, płytkie i słabe teksty w których jeden temat ciągnie się przez dziewięć kawałków, stawiają ten krążek w bardzo złym świetle. Niektóre numery przyjemnie się słucha, ale szybko znikają z naszej pamięci. 3,5/10


3. Sia ,,This is Acting" 
Byłam zachwycona ,,1000 Forms of Fear", bo było to coś nowego, innego. Ale jak długo można ciągnąć ten sam motyw? Teledyski Sii są prawie identyczne, blond peruki nie robią już na mnie wrażenia, a wręcz odstraszają. To że poprzednia płyta osiągnęła sukces nie znaczy, że powtarzając kolejny raz ten sam schemat będzie podobnie. Na ,,This is Acting" znajdziemy utwory, które na początku miały trafić do różnych Artystów, ale ostatecznie zostały odrzucone. Sia jest chyba bardzo sentymentalna, ale może najpierw trzeba było się zastanowić, że może coś jest z nimi nie tak skoro Rihanna, Beyoncé czy Katy Perry wyrzuciły je do kosza? Bardzo zawiodła mnie ta płyta. 4/10


Zaskoczenia Roku:



1. Lady Gaga ,,Joanne"
Na ,,Joanne" nie znajdziemy elektro-popowych kawałów pokroju ,,Poker Face" czy ,,Born This Way", a dopracowane popowe kompozycje z inspiracjami rocka, country i folku. Najlepszym punktem albumu są zdecydowanie ballady, które pięknie działają na wyobraźnię i pod względem wykonania to pokaz wokalnych umiejętności Stefani. Artystka ma mocny i wyrazisty głos tutaj posłuchamy go w pełnej okazałości nie martwiąc się, że zaraz zagłuszą go elektroniczne dźwięki. Oprócz ballad znajdziemy tutaj inspiracje jamajskimi brzmieniami, jazzem, country i klasycznym rockiem. 8/10


2. Rihanna ,,ANTI"
 Artystka całkowicie zmieniła swoje brzmienie. Odstawiła muzykę przesiąkniętą elektroniką na rzecz dobrego popu i r&b. Zaczęła inspirować się klimatami retro, w balladach można usłyszeć pianino czy skrzypce. Najbardziej przypadły mi do gustu utwory, na których Wokalista śpiewa mocno i stanowczo. Z jednej strony szkoda, że trzy single które promowały ,,ANTI" ostatecznie nie znalazły się na albumie, ale Robyn Fenty i w tym musiała zaskoczyć swoich fanów. Nie znajdziemy tu utworów, które będę hitami w stacjach radiowych, ale na pewno każdy znajdzie na nim coś dla siebie. Mam nadzieję, że Rihanna dalej będzie nagrywać muzykę na takim poziomie. 7,5/10


Najlepsza kolaboracja:


Lil' Wayne, Wiz Khalifa, Imagine Dragons, Logic, Ty Dolla $ign & X Ambassadors ,,Sucker For Pain" 
Sześć gwiazd w jednym utworze? Tylko na soundtracku do ,,Legionu Samobójców"! W 2016 roku to właśnie ten kawałek zrobił na mnie ogromne wrażenie, pod względem uczestników i samego wykonania. Genialny kawałek łączący w sobie hip hop z indie rockiem. Przez całość towarzyszy nam niezwykły klimat i każdy z wykonawców pasuje tutaj idealnie. Kawał dobrej roboty!

Najgorszy singiel:


Fergie ,,M.I.L.F.$"
Na powrót Fergie każdy czeka czeka już bardzo długo, bo dekadę. Od trzech lat zapowiada nową płytę i od tego czasu wydała zaledwie trzy single. Z 2016 roku pochodzi ,,M.I.L.F.$" który miał być wielkim powrotem na szczyty list przebojów. Piosenka jest okropna i beznadziejna. Elektronika nie zawsze pomaga, a nawet sam teledysk odstrasza. Jak tak pójdzie dalej to nowy album Amerykanki, choć bardzo wyczekiwany będzie klapą roku.

Powrót roku:


Red Hot Chili Peppers ,,The Getaway"
Słuchając ,,The Getaway" moje odczucia były pozytywne. Grupa zaczęła eksperymentować z brzmieniem, nie raz zaskoczyli swoich fanów. Znajduje się tutaj kilka utworów godnych uwagi, które na długo pozostają w naszej pamięci. Lista utworów jest skonstruowana tak, że kompozycje nudne, chowają się za znakomitymi, przebojowymi numerami. Nie jest to najlepszy krążek w dyskografii zespołu, ale grupa jak zawsze czymś zaskoczyła. Fani na pewno są zadowoleni, a osoby które sięgnęły po ten album z ciekawości znajdą coś dla siebie. 7/10

4 komentarze:

  1. O tym, że zniknęło wyzwanie pisałam już u innej blogerki. :)
    Wpis usunęłam, doszłam do wniosku, że wisi pięć dni olany przez całą populację, więc nie ma zainteresowania. :D

    ~Arco Iris

    OdpowiedzUsuń
  2. Z twojego ścisłego topu znam w całości jedynie Blackstar. Płyty Panic próbowałam słuchać, ale mnie nie zainteresowała.
    Fajnie, że doceniłaś Sucker for pain :)

    Nowy wpis na http://the-rockferry.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam. Popieram uznanie dla nowej płyty Green Day - jest dobra i można na niej znaleźć kilka dobrych rockowych numerów. Przede wszystkim: Still Breathing, Too Dumb to Die, Troubled Times, czy tytułowe Revolution Radio. W moim zestawieniu na razie ten album zmieścił się w pierwszej 40-e. Najnowszy album Bruno Marsa, rzeczywiście trochę zaskakuje, przede wszystkim krótkim repertuarem. Brakuje mu na pewno przebojowości poprzednich płyt. Poza tytułowym 24K Magic obawiam się, że nie będzie utworu, który odpowiednio wypromuje krążek. Co do Sum 41 zdecydowanie wolę nowy album ich największych konkurentów - grupy Blink 182. Polecam Ci też moje zestawienia, podsumowujące rok 2016 na blogu Muzyczny Archeolog!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Link do bloga chyba źle się wgrał http://muzycznyarcheolog.blog.pl/

      Usuń