czwartek, 29 grudnia 2016

Ariana Grande ,,Dangerous Woman"

Rok wydania: 2016
Single: Dangerous Woman, Into You, Side to Side,
Lista utworów:
1. Moonlight
2. Dangerous Woman
3. Be Alright
4. Into You
5. Side to Side (feat. Nicki Minaj)
6. Let Me Love You (feat. Lil Wayne)
7. Greedy
8. Leave Me Lonely (feat. Macy Gray)
9. Everyday (feat. Future)
10. Bad Decisions
11. Thinking Bout You



Dwa lata po wydaniu ,,My Everything" Ariana Grande powraca z nowym materiałem. Amerykanka obecnie zalicza się do najpopularniejszych wokalistek na świecie i nie zwalnia tempa. Już w październiku 2015 roku wydała singiel ,,Focus", który miał promować krążek ,,Moonlight", ale plany szybko się zmieniły. Kawałek ostatecznie nie pojawił się na płycie, a w lutym Ariana poinformowała fanów co zainspirowało ją do zmiany tytułu. Podpisała zdjęcie cytując egipskiego pisarza  Nawal El Saadawi z powieści Woman at Point Zero: ,,Ty jesteś brutalna jak niebezpieczna kobieta... Ja mówię prawdę, a prawda jest brutalna i niebezpieczna''. Grande stwierdziła, że miała do czynienia z ukazywania się jak silna osoba. Patrząc na słodką twarz Ariany można powiedzieć, że wybrany tytuł do niej nie pasuje. Ale nie ocenia się po okładce tylko po zawartości. Więc jaka jest ta ,,Niebezpieczna Kobieta"?

Album ,,Dangerous Woman" rozpoczyna się bardzo ciekawie, Ariana przywitała nas delikatnym ,,Moonlight", kompozycja zaskakuje nieco bajkową melodią i fantastycznym dźwiękiem skrzypiec. Zupełnie inne jest ,,Dangerous Woman", klimatyczny numer, stwarzający dość intymną atmosferę, urozmaicony o wyróżniające się gitarowe riffy. Podoba mi się Ariana w takim wydaniu. Dźwięki cymbałków otwiera taneczne ,,Be Alright". Co prawda mieszanka house i r&b nigdy nie trafiała w mój gust i na początku również przy tej pozycji byłam na nie, jednak po kilku przesłuchaniach zmieniłam swoje zdanie. Może i ,,Be Alright" nie jest rewelacyjne, ale ma swój klimat i przyjemnie się tego słucha. Taneczne ,,Into You" nie przekonało mnie, zwrotki całkiem dobrze się słucha, niestety refren nie wyróżnia się niczym, brzmi jak połowa piosenek odtwarzanych na 4fun tv.


Na albumie nie mogło zabraknąć także duetów, pierwszy z nich to ,,Side to Side" z gościnnym udziałem raperki Nicki Minaj. Popowy numer z inspiracjami reggae przypadł mi do gustu, ale fragment który należy do Minaj wypadł trochę słabo. Nicki mogłaby się bardziej postarać. Dobrze słucha się delikatnego i kuszącego ,,Let Me Love You", ale czy Lil Wayne był aż tak bardzo potrzebny? Nigdy nie przepadałam za raperem, a jego obecność w piosenkach popowych wykonawców zawsze psuła efekt całości. Tak było też tym razem. Ariana doskonale poradziłaby sobie sama, a zaproszenie Wayne'a było zbędne. Dobre wrażenie zrobiło ,,Leave Me Lonely" z udziałem Macy Gray. Może i w większości nazwisko tej Pani jest nieznane, ale tego wokalu nie da się zapomnieć. Jej charakterystyczny i chrapliwy głos brzmi idealnie obok delikatnego śpiewu Ariany. Jeden z lepszych utworów na albumie. Elektroniczne ,,Everyday" to jakaś pomyłka. Wszystko od beatu, po głos Future, kończąc na niezbyt ambitnym tekście drażni i nie jest warte uwagi.

Obok tanecznego ,,Greedy" można przejść obojętnie, niby dobrze się tego słucha, ale utwór szybko ucieka z pamięci, również ,,Bad Decisions" jest zwyczajnie średnie, natomiast przy kończącym ,,Thinking Bout You" wręcz trzeba się na chwilę zatrzymać. Uwielbiam delikatny początek w którym Ariana śpiewa powoli, a w tle słychać lekki beat. Dopiero w połowie kawałek się rozkręca, końcówka jest nieco taneczna, ale cały czas utrzymuje swój klimat.

,,Dangerous Woman" to całkiem dobra płyta. Pomimo tego, że lubię trochę mocniejsze brzmienia, przyjemnie mi się słuchało każdego kawałka. Prezentowane utwory są proste, ale mają coś w sobie co zachęca do dalszego słuchania. Najbardziej przypadł mi do gustu tytułowy numer z zaskakującą gitarową solówką. Natomiast z duetów niesamowicie brzmi ,,Leave Me Lonely" z genialnym wokalem Macy Gray. Lil Wayne'a ktoś powinien z tego albumu zwyczajnie wyrzucić, a ,,Everyday" powinno trafić do kosza. Ariana bardzo fajnie eksperymentuje z brzeniem, przez co płyta nie jest monotonna, usłyszymy tutaj mieszankę house i r&b (,,Be Alright"), popu i reggae (,,Side to Side") czy dance popu (,,Greedy", ,,Bad Decisions"). Płyta Ariany zrobiła na mnie pozytywne wrażenie, pewnie nie raz do niej wrócę, ale nie ma co nastawiać się na ambitne kompozycje.

Ocena: 6,5/10


4 komentarze:

  1. Jak dla mnie to nie jest dobra płyta, ale wysłuchałem jej z ciekawości i bez uprzedzeń. Tylko, że według mnie "Into You" to jednak najlepszy utwór na tym albumie ;)

    Pozdrowienia!
    Bartek

    http://bartosz-po-prostu.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. "Dangerous woman", "Be alright" i duet z Macy - tyle wyniosłam dla siebie.

    3. i zarazem ostatnia część zestawienia najlepszych piosenek 2016 roku na http://the-rockferry.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie lubię wokalu Ariany, więc jeszcze dużo wody upłynie zanim zadecyduję się sięgnąć po którąkolwiek jej płytę.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Najbardziej lubię stąd Into You. Niedawno dawałam u siebie recenzję tego krążka, więc jak nie czytałaś jej to zapraszam.

    Zapraszam do siebie na podsumowanie roku. Pozdrawiam
    www.Rebelle-K.blog.pl

    OdpowiedzUsuń