wtorek, 14 maja 2013

Lady Gaga ,,The Fame Monster" EP

THE MONSTER BALL TOUR W POLSCE
26 listopada 2010 roku Lady Gaga w ramach trasy The Monster Ball Tour wystąpiła w Gdańskiej Ergo Arenie. Na początku Stefani miała zaprezentować skrócony wariant swojej trasy jednak przez ogromne wzruszenie polską publicznością Artysta postanowiła wystąpić w pełnej wersji show. Tuż przed wykonaniem utworu ,,Telephone", gdy wokalistka zbliżyła się do publiczności, jej fani jak na komendę wznieśli do góry kartki z mottem piosenkarki ,,Born This Way". Artystka była bardzo wzruszona, na telebimach fani mogli zobaczyć jak ich idolka płacze. Po chwilach wzruszenia powiedziała: ,,Jesteście naj... Nie wiem, co mam powiedzieć". Stefani w rewanżu za polską gościnność wykonała premierowy utwór ,,You and I". Fanom zdradziła także że album ,,Born This Way" może być ,,dłuższy niż się spodziewacie". Gaga dobitnie pokazała, w czym jest o wiele lepsza od Madonny - świetnie śpiewa na żywo, nawet przy intensywnym ruchu. ,,Chcecie wiedzieć, ile piosenek wykonałam dziś z playbacku?" - pytała prowokacyjnie. - ,,Ani jednej nuty! Płacicie za bilety na mój koncert i dlatego nigdy bym sobie na to nie pozwoliła!". Kolejną niespodzianką przygotowaną przez fanów dla Artystki było wrzucenie przez fanów Polskiej flagi z ich podpisami na scenę. Stefani nie przeszła obok niej obojętnie, otuliła się Polską flagą , dokańczając w ten sposób piosenkę.



Tytuł: The Fame Monster
Wykonawca: Lady Gaga
Rok: 2009
Single: Bad Romance, Telephone, Alejandro
Utwory: 1.Bad Romance
2.Alejandro
3.Monster
4.Speechless
5.Dance in the Dark
6.Telephone (feat. Beyonce)
7.So Happy I Could Die
8.Teeth



Rok po wydaniu nagrodzonego wieloma nagrodami krążka ,,The Fame" Lady Gaga wydaje kontynuacje o nazwie ,,The Fame Monster". Album został wydany na takiej samej zasadzie jak Lany Del Rey ,,Born To Die (The Paradise Edition)" czyli albo można zakupić EP'kę ,,The Fame Monster" z ośmioma nowymi utworami albo album ,,The Fame Monster" z dwoma płytami: na pierwszej znajdują się kawałki z płyty ,,The Fame" natomiast na drugiej osiem nowych utworów. Na płycie ,,The Fame Monster" w odróżnieniu od swojego poprzednika dominują utwory gotyckie. Lady Gaga pisząc piosenki na album podróżowała po świecie i dlatego kompozycja jest zainspirowana muzyką gotycką oraz pokazami mody. Płyta przedstawia ciemniejszą stronę sławy.

Album ,,The Fame Monster" otwiera zapewne wszystkim dobrze znany utwór ,,Bad Romance". Według mnie jest to jeden z najlepszych utworów Gagi. Utwór nie dość że opowiada wspaniałą historię, to podoba mi się współpraca nastrojowych, tajemniczych zwrotek z tanecznym refrenem. Ogromnym plusem jest również to że Artystka nie tylko śpiewa po angielsku ale również można usłyszeć fragment po francusku. Podczas wstępu do ,,Alejandro" bardzo podobają mi się dźwięki skrzypiec. Jednak całokształt nie zrobił na mnie takiego wrażenia jak ,,Bad Romance", brakuje tutaj mocy, utwór jest zwyczajnie nudny, ale przyjemny dla ucha. ,,Monster" zrobił na mnie dość pozytywne wrażenie. Idealnie działa na wyobraźnie, ponieważ przez chwilę przeniosłam się myślami gdzieś dalej. Podoba mi się również klimat tego utworu, ponieważ nie tylko dobrze się go słucha podczas imprezy ale również podczas samotnych, deszczowych wieczorów, jest uniwersalny. Przyjemny dla ucha jest delikatny utwór ,,Speechless". Gaga ukazuje tu jaki potężny ma głos, podoba mi się również muzyka, w tle słuchać pianino przeplatające się z perkusją, wszystko idealnie ze sobą współpracuje. Oprócz ,,Bad Romance" jednym z lepszych utworów Stefani jest ,,Dance in the Dark". Słychać tu eksperymentowanie z elektroniką, co jest dużym plusem tego utworu. To świetny utwór, podobnie jak przy pierwszym utworze, podoba mi się współpraca tajemniczych zwrotek z tanecznym refrenem.
,,Run run, her kiss is a vampire grin. The moon lights her way while she's howling at him" (PL: Biegnij, biegnij, jej pocałunek jest jak uśmiech wampira. Księżyc oświetla jej drogę, gdy do niego wyje)
Duet Lady Gagi z Beyonce to jeden z lepszych kolaboracji w 2009 roku. ,,Telephone" to świetny utwór. Przypomnę że obie Artystki zaśpiewały również we wspólnym utworze ,,Videophone", w którym to Beyonce przejęła "pałeczkę" ponieważ Gaga udziela się tylko we fragmencie. ,,Videophone" w porównaniu do ,,Telephone" jest bardzo nudny, przewidywalny i reaguje się na niego ostrym bólem głowy. Jedyne co podoba mi się w ,,Videophone" to teledysk, a precyzyjniej to fragment w którym występuje Gaga, ponieważ można zobaczyć ją w naturalnej, kobiecej wersji, jedynie Beyonce odstawia szopkę. Wróćmy do ,,Telephone". Utwór jest bardzo taneczny i wykonany z pomysłem. Jak już wcześniej napisałam to świetny utwór. O ,,So Happy I Could Die" nie wiem co mam myśleć. Utwór jest nieokreślony, jest to coś pomiędzy balladą a utworem tanecznym. Fragmentami piosenka jest bardzo nudna, jednak nieraz zaskakuje. Takie "masło maślane". ,,Teeth" to chyba najgorszy utwór na płycie. Jest bardzo chaotyczny, muzyka i wokal są niespójne. Gdy utwór przesłuchałam pierwszy raz, stwierdziłam że nie da się tego słuchać i pomimo tego że minęło już trochę czasu nadal sądzę tak samo.

Album jest znacznie lepszy od swojego poprzednika ,,The Fame" na którym dominowały utwory taneczne. Podoba mi się takie oblicze Gagi, jest bardziej mroczne i gotyckie. Najlepszymi utworami z albumu są bez wątpienia: ,,Bad Romance" i ,,Dance in the Dark". Tutaj tajemnicze zwrotki idealnie współpracują z tanecznym refrenem. Utwór ,,Monster" to bardzo dalekie posunięcie, ponieważ piosenka może się nie spodobać osobom które polubiły Artystkę, kiedy śpiewała utwory typu ,,Just Dance". Duet z Beyonce to bardzo dobry chwyt marketingowy. Utwór ,,Telephone" bardzo długo dominował w rozgłośniach radiowych na całym świecie. Ogromnym minusem albumu są utwory: ,,So Happy I Could Die" i ,,Teeth". Ponieważ są zbyt chaotyczne i nudne. Reasumując Gaga odwaliła kawał dobrej roboty. Ten album jest znacznie lepszy od poprzedniego. Jestem bardzo ciekawa co Stefani przygotowała na kolejnym krążku ,,Born this way". Jego recenzja niebawem.


Ocena: 7/10
Najlepsze: Bad Romance, Monster, Dance in the Dark, Telephone
Najgorsze: So Happy I Could Die, Teeth



Podobne recenzje:

7 komentarzy:

  1. Dawno już nie słuchałam tej epki. Pamiętam jedynie, że podobała mi się z niej piosenka "Dance in the dark".

    Nowa recenzja na http://the-rockferry.blog.onet.pl ["The Great Gatsby" - soundtrack]

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam ją i jej styl. Jest takim żeńskim Mansonem w muzyce pop. Świetnie zachowała się na koncercie. Szanuje ją i jej muzykę, mimo, że raczej słucham cięższych brzmień. Z tej EPki znam single i je lubię.
    Pozdrawiam, True-Villain.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapraszam na nową notkę : ) http://jusinx.blogspot.com/
    Ps.
    Ciekawa recenzja. Bardzo lubię jej piosenki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Moje ulubione kawałki to Bad Romance i Telephone, już niemogę się doczekać nowej płyty Gagi bo lubie to wokalistke i mam nadzieje ze znów odwiedzi nasz kraj

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepraszam, że spamuję, ale chciałam zaprosić Cię na bloga z opowiadaniami łączącymi tematykę "Harry'ego Poterra" i "Pamiętników z Wakacji". Blog nazywa się http://schodami-marzen.blogspot.com i już teraz dostępny jest prolog. Serdecznie zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przepraszam, chodziło oczywiście o "Pamiętniki Wampirów"

      Usuń
  6. Pamiętam, że chciałem pojechać na ten koncert, ale się nie udało ;P
    EP-kę znam i bardzo lubię. Co prawda w ogóle nie podchodzą mi piosenki "Monster" i "So Happy I Could Die", eksperymentowanie z elektroniką wyszło w nich moim zdaniem na złe, ale pozostałe utwory są ok. Ostatnio bardzo mi się "Teeth" spodobało.
    Nowa recenzja: "Oceanborn" Nightwish (fizzz-reviews.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń