czwartek, 29 września 2016

SWMRS ,,Drive North"

Rok wydania: 2016
Single: Silver Bullet, Harry Dean, Miley, Figuring it Out, Drive North
Lista utworów:
1. Harry Dean
2. Brb
3. Miss Yer Kiss
4. Turn Up
5. Figuring it Out
6. Ruining My Pretending
7. Uncool
8. Miley
9. D'You Have a Car?
10. Hannah
11. Silver Bullet
12. Drive North


Zespół SWMRS (wcześniej funkcjonujący pod nazwą Emily's Army) powstał w 2004 roku w Oakland w stanie Kalifornia. Grupę założyli dwaj przyjaciele: Cole Becker i Joey Armstrong. Drugie nazwisko brzmi znajomo? Tak, to syn Billie'go Joe Armstronga z Green Day! Jego serce także przepełnione jest muzyką, jednak niezupełnie poszedł w ślady ojca. Zamiast śpiewania i gry na gitarze wybrał perkusję. Pomimo tego, że zespół ma już na swoim koncie dwa krążki ,,Drive North" jest pierwszym pod nazwą SWMRS. Co prawda chłopaki mieli bardzo dobry start, oprócz pojawiającego się znanego nazwiska, bezproblemowo nagrywają w wytwórni Adeline Records - założonej m.in. przez Billie'go Armstronga. Przyjrzyjmy się bliżej płycie, która jest w pełni stworzona przez członków SWMRS. Czy wykorzystują swoją szansę i nagrali dobry materiał?

Album ,,Dive North" otwiera szybki i dynamiczny ,,Harry Dean". Kawałek w specyficznym klimacie punka, spokojnie można by było pomyśleć że został nagrany w latach 80. ,,Brb" w zwrotkach jest mało energiczny, dopiero szybszy staje się w refrenie, natomiast cały kawałek jest melodyjny i wpada w ucho. W ,,Miss Yer Kiss" bardzo podoba mi się muzyka, oprócz gitar czy perkusji można usłyszeć także cymbałki. Ponadto fajnym pomysłem było nagranie okrzyków i gwizdów, przy takiej melodii sprawdziło się to idealnie. Początek ,,Turn Up" brzmi ciekawie - wokal z dźwiękiem gitary akustycznej, dopiero po chwili dołącza perkusja. Nie ma w nim nic co szczególnie przykuło by uwagę, ale dzięki łagodnemu brzmieniu i prostemu tekstowi szybko wpada w ucho. W ,,Figuring it Out" otrzymujemy dużo wesołych okrzyków, ale dzięki wokalowi Cole'a kawałek jest ciekawy i niebanalny.


,,Ruining My Pretending" zaczyna się gwizdaniem, po chwili dołącza gitara akustyczna i spokojny śpiew wokalisty. Pomimo wyraźnego brzmienia perkusji kawałek zaskakuje delikatnym refrenem. Przyjemny dla ucha numer, jednak pod koniec robi się zwyczajnie nudny. ,,Uncool" charakteryzuje się tajemniczością i dobrą, dopracowaną melodią. ,,Miley" to piosenka dedykowana Miley Cyrus. Jest to bardzo zabawy kawałek szczególnie kiedy pojawia się stwierdzenie ,,Miley is a punk rock queen". Szybko przypadł mi go gustu, uwielbiam teledysk, który został do niego nakręcony, w tle zobaczymy Cyrus w wyzywających pozach i wspomnienia z serialu Hannah Montana. ,,D'You Have a Car?" nie zrobił na mnie dużego wrażenia, na ,,Drive North" znajdziemy lepsze i bardziej dopracowane kawałki. Jedynym plusem jest wspaniałe brzmienie gitary basowej. Alternatywne ,,Hannah" zachwyca doskonałością każdego dźwięku, natomiast przy energicznym ,,Silver Bullet" nie można ustać w miejscu. Na sam koniec tytułowy ,,Drive North". Jest to podsumowanie tego co usłyszeliśmy wcześniej - mocne, dynamiczne, trochę agresywne punkowe brzmienie pomieszane z alternatywą.

Szczerze? Sama byłam zdziwiona, że ten album jest taki dobry! Od początkującego zespołu oczekuje się znacznie mniej, a chłopaki nagrywają jakby mięli ogromny bagaż doświadczeń. Przede wszystkim słychać, że wiedzą w jakim kierunku chcą iść. Uczą się od najlepszych (Green Day), chociaż muzyka SWMRS i Green Day'a znacznie się od siebie różni. Co prawda album jest mało zaskakujący, w każdym kawałku otrzymujemy podobne brzmienie, podobny pomysł, czasem znajdują się urozmaicenia, usłyszymy gwizdanie (,,Ruining My Pretending"), wesołe okrzyki (,,Figuring it Out") czy zwyczajnie eksperymentowanie z cymbałkami (,,Miss Yer Kiss"). ,,Drive North" to dobry i dopracowany album, który na pewno spodoba się fanom punkowych i alternatywnych brzmień.

Ocena: 7,5/10


2 komentarze:

  1. Pierwszy raz o nich słyszę.

    Muszę sięgnąć po kawałek "Miley". Widząc samą okładkę ten płyty skojarzyła mi się z Cyrus :D

    Nowy wpis na http://the-rockferry.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  2. Okładka płyty jest obrzydliwa, a muza to taki gimbo-rock, w stylu My Chemical Romance, albo The Wombats. Miało być ciekawie i rockowo, a wyszło nieoryginalne i do kitu.

    Zapraszam na nowy wpis.
    to-tylko-muzyka.blog.pl

    ~Arco Iris

    OdpowiedzUsuń