niedziela, 5 czerwca 2016

Amy Winehouse ,,Back to Black"

Rok wydania: 2006
Single: Rehab, You Know I'm No Good, Back to Black, Tears Dry on Their Own, Love is a Losing Game, Just Friends
Lista utworów:
1. Rehab
2. You Know I'm No Good
3. Me & Mr. Jones
4. Just Friends
5. Back to Black
6. Love is a Losing Game
7. Tears Dry on Their Own
8. Wake Up Alone
9. Some Unholy War
10. He Can Only Hold Her



Drugi, a zarazem ostatni studyjny album Amy Winehouse został wydany trzy lata po premierze debiutanckiego ,,Frank". Ten okres bardzo dużo zmienił w życiu Brytyjki. Przez nieodpowiedniego mężczyznę pojawiło się uzależnienie od alkoholu i narkotyków. Wiele bólu i cierpienia, musiało skończyć się nagraniem tak smutnej płyty. Winehouse przeszła przez wszystko o czym pisała. Przy nagrywaniu ,,Back to Black" Amy wspierali dwaj producenci: Salaam Remi i Mark Ronson (znany obecnie jako twórca hitu ,,Uptown Funk" nagrany z Bruno Marsem). Znajomość Winehouse z Ronsonem bardzo dobrze wpływała na Wokalistkę. Amy odstawiła używki i zajmowała się pisaniem, każde spotkanie z producentem dawało jej ogromny przypływ weny. Rozumieli się znakomicie, więc utwory na ,,Back to Black" zostały nagrane najlepiej jak tylko potrafili. Stworzyli dzieło, które pokochało miliony ludzi na całym świecie. Od samej premiery album osiągnął ogromny sukces, przez 2 tygodnie sprzedano ponad 70 tysięcy egzemplarzy!

Kiedy Amy spędzała dużo czasu z Markiem Ronsonem, zwierzała mu się, oprócz pracy nad nowymi piosenkami Artystka często opowiadała jemu o sprawach prywatnych. Pewnego razu mówiła, że ,,Próbują mnie zmusić abym poszła na odwyk, ale powiedziałam nie, nie, nie". Na to Mark odpowiedział, że ,,brzmi to bardzo dobrze" i właśnie tak powstał ,,Rehab". Szybko udali się do studia i to dzieło, które zna teraz każdy skomponowali przez 3 godziny! Genialny kawałek o klasycznym brzmieniu z lat 60. Podczas urlopu w Hiszpanii Amy napisała trzy kawałki: ,,You Know I'm No Good", ,,Love is a Losing Game" i ,,Wake Up Alone". Pierwszy z nich to kolejne arcydzieło. Podoba mi się w nim wszystko: fantastyczna muzyka, znakomite wykonanie. Można tylko paść na kolana. ,,Love is a Losing Game" to spokojniejsza kompozycja, delikatna melodia idealnie brzmi ze spokojnym, trochę smutnym głosem Amy. W końcu nie ma się co dziwić, o czym jest ta piosenka dosadnie określa sam jej tytuł. Winehouse musiała przejść piekło, żeby coś takiego napisać. ,,Wake Up Alone" to utwór pełen smutku, cierpienia i samotności. Wokalistka swoim głosem idealnie przekazała emocje towarzyszące przy tej piosence, a jej załamany głos wywołał u mnie dreszcze.


,,Back to Black" to jeden z najwybitniejszych utworów ostatnich lat. Idealnie pokazuje jaką znakomitą Artystką była Amy. Przez całą kompozycje doskonale słychać niewiarygodną szczerość i autentyczność. Czuć ból w głosie Winehouse, kiedy śpiewa: ,,I died a hundred times, You go back to her and I go back to black...". Ten utwór stanowi podsumowanie tego co wydarzyło się po rozstaniu z Blake'm - on wrócił do byłej dziewczyny, a Amy wpadła w ciemną otchłań - picie i depresje. ,,Me & Mr. Jones" to typowy jazzowy numer. Podoba mi się wstęp - delikatne brzmienie i zdecydowany głos Artystki robi ogromne wrażenie, dopiero po chwili dołączają kolejne instrumenty. W tej kompozycji Wokalistce towarzyszy chórek, który sprawdza się znakomicie. Równie dobre jest ,,Just Friends". Ta mieszanka jazzu, soulu i odrobiny reggae jest bardzo dopracowana, czuć że każdy element jest przemyślany i nie znalazł się tam przypadkiem. Kawałek przyjemny dla ucha. ,,Tears Dry on Their Own" to najweselsza kompozycja na ,,Back to Black". Pomimo tego, że utwór jest nadal o Blake'u i rozstaniu, wydaje się, że Amy jest radosna, ponieważ ma dość facetów i tak jakby nie mogła doczekać się kiedy odejdą od siebie: ,,Czemu tak zależy mi na mężczyznach, Kiedy jest tak wiele lepszych rzeczy pod ręką". Nie wyobrażam sobie tej piosenki w innej wersji (choć, dostępna jest także wersja demo - trochę bardziej ponura). Uwielbiam ten wesoły i ciepły nastrój: ,,On odchodzi, słońce zachodzi, on zabiera dzień, a ja dorosłam i jest ok" Znakomity kawałek. Podoba mi się dźwięk gitary basowej wprowadzający do ,,Some Unholy War". Po raz kolejny otrzymujemy dojrzały kawałek. Wspaniale się go słucha i niestety szybko się kończy - trwa nieco ponad dwie minuty, ale za każdym razem kiedy go słucham, mam wrażenie, że kończy się w mgnieniu oka. Na sam koniec otrzymujemy wesołe ,,He Can Only Hold Her". To świetna kompozycja, szczególnie podoba mi się refren - głos Amy jest zdecydowany i mocny. Znakomite zakończenie tego DZIEŁA.



Pomimo tego, że prace nad albumem trwały zaledwie 5 miesięcy to znakomity i bardzo dopracowany krążek. Na albumie zrezygnowano ze wszystkich nowinek technicznych, żeby osiągnąć klasyczne brzmienie lat 60. Na ,,Back to Black" wszystkie piosenki oprócz ,,Rehab" są o Blake'u. Pisanie o nim było dla Amy swego rodzaju katharsis. Teksty brzmią prawdziwie, ponieważ przeszła przez wszystko o czym pisała, a musiała przejść prawdziwe piekło. Album stał się hitem na całym świecie, każdy był pod wrażeniem ogromnego talentu Amy. Niestety, z uwagi na teksty piosenek Winehouse nie potrafiła cieszyć się popularnością tej płyty, ani uznaniem krytyków, czy wynikami sprzedaży. Słysząc w radiu ,,Love is a Losing Game" dla niej było jak cios w serce - wspomnienie koszmaru który przeżyła. Genialny i znakomity krążek. Szkoda, że jej ostatni...

Ocena: 10/10


7 komentarzy:

  1. Zachęcona przez dokument "Amy" kupiłam "Back In Black" za grosze i nie mogę wyjść z podziwu. Chyba naprawdę nie wierzyłam w jej talent do póki nie usiadłam i nie przesłuchałam. Wydaje się, że tacy młodzi artyści nie mają doświadczenia, aby nagrać tak dojrzały materiał, a jednak...
    Pozdrawiam serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wierzę, że to już 10 lat... Ponadczasowy album. Mój ulubiony kawałek to chyba "Tears Dry On Their Own".

    Pozdrowienia! :)

    http://bartosz-po-prostu.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Nic a nic się ta płyta nie starzeje. Piosenka tytułowa to mistrzostwo.

    Dwie nowe recenzje na http://the-rockferry.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  4. Klasyka współczesnej muzyki, absolutnie. Ja akurat zapętlam teraz "Rehab", ale "You Know I'm No Good" to chyba mój ulubiony numer z tego krążka. Czas odświeżyć sobie ten krążek, zdecydowanie. Ubolewam też, że już więcej muzyki od Amy nie będzie...

    http://this-is-the-chart.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Amy była kobietą nieziemską z wielkim talentem, jednak samotną i zagubioną w wielkim świecie. Obawiam się, że nie potrafiłaby już sobie pomóc i każdy kolejny krążek pogrążałby ją w dół.
    // www.ultradzwieki.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Na mnie ten album dużego wrażenia nie zrobił, ale lubię z niego piosenki. Najbardziej to Rehab i Back To Black oczywiście.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurcze tak mi szkoda Amy. Taka niesamowita utalentowana i tak nieszczęśliwa. Uwielbiam jej kawałki, bardzo często do niej wracam. Obok Adele to moja ulubiona artystka. Niesamowicie mi przykro, że już jej nie ma. Super recenzja. Pozdrawiam.


    Zapraszam do mnie : www.kasinyswiat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń