21 marca w Klubie Parlament w Gdańsku odbył się koncert Black Radio (support) i Room 94.
Jednak, zacznijmy od samego początku:
Bilet na koncert można powiedzieć że kupiłam w ciemno. Moja koleżanka ciągle chwaliła Room 94, więc postanowiłam że pojadę na ten koncert, w końcu bilety były nawet tanie - 45 zł. Później przesłuchałam kilka piosenek grupy. Na początku sądziłam że Room 94 to zespół typu One Direction, co prawda też są z Anglii jednak trochę różnią się brzmieniem. Room 94 jest (a raczej był) rockowy. Bardzo spodobała mi się EP'ka ,,Loud Noises", jest na nim dużo mocnego grania, jednak zawiodłam się pierwszym longplayem. Wydany w marcu b.r. ,,No Strings Attached" miał mieć taki sam poziom co poprzednia EP'ka i co? Najlepiej nagrać coś komercyjnego. Brzmienie płyty w niczym nie przypominało mi tego z ,,Loud Noises". Dlatego wycofałam się z zamówienia krążka na empik.com. Jaka jest jeszcze różnica pomiędzy nimi a One Direction? Jest tylko jeden wokalista, zespół tworzą trzej bracia: Kieran, Dean i Sean oraz jeden przyjaciel - Kit. Jeszcze przed premierą ,,No Strings Attached" zastanawiałam się czy czasem nie pokusić się o wejściówkę VIP. Kosztowała ona 100 zł + 45 zł za wejście na koncert. Ostatecznie zrezygnowałam z czego nawet teraz się cieszę.
Kojarzycie Black Radio? Wystąpili w ostatniej edycji X-Factor. Niestety niedostali się na boot camp, być może przyczyną było to że w tym czasie podpisali już kontrakt płytowy.
Poniżej zdjęcia Black Radio, przepraszam za jakość, było tam ciemno, a ja robiłam zdjęcia telefonem. Kliknij, na zdjęcie aby zobaczyć je w pełnym rozmiarze.
Black Radio tak mi się spodobało, otrzymałam tyle pozytywnej energii, cały czas skakałam, że na Room 94 byłam już zmęczona. Może to dziwnie brzmi, ale koncertu Room 94 nie pamiętam za dobrze, ponieważ byłam tak zachwycona chłopakami z supportu. Gdy zespół z Anglii wszedł na scenę wszystkie dziewczyny zaczęły piszczeć. Jako że Room 94 często odwiedza Polskę i nazywa nasz kraj swoim drugim domem, Kieran zaczął chwalić się znajomością języka polskiego. Jakie słowa znają? Otóż: wódka, cycki i bigos! Tak, podczas koncertu często krzyczeli "cycki"... Pozytywnie zaskoczyło mnie to, że zespół od każdej z fanek (która im dała) wzięli telefon i zaczęli robić sobie zdjęcia. Pamiętam tą zdziwioną minę Kit'a jak zobaczył że jakaś dziewczyna ma iPhone'a. Podczas koncertu chłopcy rzucili kilka kostek do gitary, dziewczyny, które je złapały zaczęły płakać, jednej brakowało nawet powietrza, miałam wrażenie że zaraz zemdleje, ale dzielnie stała aby nikt nie zajął jej miejsca.
Zaśpiewali m.in. ,,Tonight", ,,Take It Back" i balladę ,,Ignorance Is Bliss" z ,,Loud Noises" oraz nowsze utwory: ,,When I was a Teenager", ,,Chasing the Summer" czy inspirowany twórczością One Direction - ,,Superstar". Zagrali nawet ich cover, w bardziej rockowej wersji - ,,Best Song Ever" o dziwo nawet dobrze się przy nim bawiłam oraz wymęczone do obrzydzenia ,,Call Me Maybe" Carly Rae Jepsen. Pod koniec, kiedy Room 94 zaczęli się żegnać z publicznością dwie dziewczyny weszły na scenę aby przytulić swoich idoli, niestety ochroniarze zareagowali natychmiastowo. Pomimo tak małej liczby osób Anglicy nie wyszli aby rozdawać autografy - no tak za nie trzeba było zapłacić 100 zł więcej.4 pierwsze zdjęcia są mojego autorstwa:
Po koncercie z tytułu sali, po lewej stronie można było kupić koszulki czy inne gadżety z logiem Room 94, gdzie poszli właściwie wszyscy, ja poszłam w prawo do sklepiku Black Radio. Nie było tam dużo rzeczy - białe koszuli z logiem grupy i charakterystyczną ośmiornicą oraz płyty ,,Black Radio" EP. Kupiłam EP'kę za 10 zł na którym były zaledwie trzy piosenki, ale naprawdę było warto. Dostałam autograf od Dawida i Kuby (gitarzysta), jako że nie miałam dużo czasu, ponieważ śpieszyłam się na pociąg nie złapałam wszystkich z zespołu. Zrobiłam sobie zdjęcie z Dawidem, przytuliłam go, życzyłam powodzenia i wyszłam. Aha, przy okazji chłopacy zapraszali na czerwcową trasę koncertową promującą ich debiutancki album. Obiecałam że na nim będę i dotrzymałam słowa...
Nie znam żadnego z zespołu. Fajnie, że dobrze się bawiłaś.
OdpowiedzUsuńNie znam tego pokoju, a z X Fucktora tamtych nie pamiętam. Fajnie, że się bawiłaś i nawet niezłe zdjęcia wyszły ;)
OdpowiedzUsuń#LanaDelReyWeek: Born to Die + Paradise - przeczytaj dwie nowe recenzje @ http://Fizzz-Reviews.blogspot.com
Zdjęcia są fantastyczne i cieszy mnie ze dobrze się bawiłaś na koncertach.
OdpowiedzUsuńU mnie http://muzycznomaniaa.blogspot.com/ NN
Super relacja, zdjęcia i wszystko. ... zapraszamy do nas, rozkręcamy się dopiero, ale możemy zapewnić, że będzie fajnie. My w zamian zostajemy tutaj, dodajemy do obserwowanych i zaglądamy!
OdpowiedzUsuńwww.kulturalnyprzeglad.blogspot.com
www.facebook.com/kulturalnyprzeglad
Zapraszam do przeczytania nowego wydania POUR THE MUSIC.
OdpowiedzUsuńwww.POUR-THE-MUSIC.blog.pl
Dobre miejsca miałaś ;)
OdpowiedzUsuńO obu zespołach nie słyszałam.
Dwie nowe recenzje na http://The-Rockferry.blog.onet.pl + konkurs
Ciekawy styl prezentują, ale niestety nie slyszałam o nich :(
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy odcinek Namuzowanych Pogaduch! Na bloga NAMUZOWANI.blog.onet.pl
Pozdrawiamy!
Nowa recenzja: #LanaDelReyWeek: Ultraviolence @ http://Fizzz-Reviews.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z tych zespołów i to chyba raczej nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńU mnie nowa recenzja, zapraszam serdecznie ;)
Ostatnia recenzja w ramach #LanaDelReyWeek: Lana del Ray @ http://Fizzz-Reviews.blogspot.com, zapraszam.
OdpowiedzUsuń