wtorek, 2 lipca 2013

Relacja z koncertu Green Day

Kiedy około godziny 20:00 zespół All Time Low zszedł ze sceny, zaczęło się przygotowanie do koncertu. Ściągnięto napis ,,Fuck All Time Low", za którym ukrywała się perkusja Tre Coola. Czas dłużył się jeszcze bardziej. Arena była wypełniona po brzegi, jednak cały czas ludzi przybywało. Czas umilała cicha muzyka, gdy około godziny 20:30 usłyszeliśmy jedną z piosenek Queen, wiedzieliśmy że już za chwile wejdzie Green Day!!! To było zajebiste uczucie. Po piosence Queen na scenę wszedł Drunk Bunny, który już na dobre rozgrzał publiczność. Jego występ z piosenką ,,Blitzkrieg Bop" zespołu Ramones był dość zabawny. Kocham tego królika ;) Jego występ możecie zobaczyć na poniższym filmiku:


Chwilę po jego zejściu ze sceny w głośnikach rozbrzmiewało intro ,,The Good, The Bad and The Ugly". A następnie Green Day wszedł na scenę krzycząc ,,Polska!", tak dosłownie! Nie Poland lecz Polska!  i zaczęli grać, tradycyjnie rozpoczęli od ,,99 Revolutions".


Ostatnio do internetu trafił filmik, właśnie z ,,99 Revolutions" zmontowany przez jednego fana, obejrzeć możecie go TUTAJ. Na nim zobaczycie część scen z trybun, a niektóre nagrane nawet z pierwszego rzędu przy barierkach! Następnie wykonali ,,Know Your Enemy". To było magiczne! Jest to jedna z moich ulubionych piosenek, dlatego usłyszenie jej na żywo sprawiło że latałam ;) Ponadto Billie zaprosił jedną fankę na scenę. Jakie ona miała szczęście! Mogła stanąć obok Billiego, mogła go przytulić, mogła go nawet wycałować (tak jak zrobił jeden fan ale o tym później). Ja bym się chyba nie odkleiła od niego. Dziewczyna zaśpiewała fragment piosenki, zabrała kilka kostek do gitary, następnie Wokalista powiedział że ma skoczyć w tłum, po czym zrobiła to. Wszystko fajnie widać na poniższym filmiku. Ponadto Armstrong owinął się Polską flagą, wyglądało to epicko. 


Naprawdę rozpływam się jak myślę o tym koncercie xD Billie miał niesamowity kontakt z publicznością, ponadto padło z jego ust tyle wspaniałych słów. Przez cały koncert mówił ,,Polska!", a na początku powiedział coś w stylu ,,Dawno nas tutaj nie było." Takie chwile łapią tak mocno za serce. Było tak gorąco, że niektórzy z Golden Circle w tym ścisku mdleli i trzeba było ich wyciągać przez ochronę, ponadto jak już wspomniałam w poprzednim poście, cieszę się że miałam miejsce na trybunach, ponieważ tego dnia kompletnie nic nie jadłam i też na pewno bym zemdlała. Ochrona czasem lała wodą z węży publiczność, aby ich trochę ochłodzić i rzucali im butelki z wodą. Billiemu to lanie wody się spodobało, dlatego też czasem ochładzał publiczność ;) Ponadto miałam takie fajne miejsca że siedziałam około 1,5 metra od żony Billiego - Adrienne i jego syna Jakoba, siedział tam ktoś jeszcze ale nie mogłam dokładnie rozpoznać, mam przypuszczenie że była to żona Mike'a. Bardzo czekałam na utwór ,,Holiday" ponieważ w jednym fragmencie zawsze wstawiają nazwę państwa w jakim są, marzyłam o tym aby usłyszeć ,,The representative of Poland now has the floor". A było jeszcze lepiej bo powiedział: ,,The representative of Polska now has the floor". Chwilę przed tym fragmentem Billie Joe kazał wyłączyć światła i sam oświecał publiczność, to było zajebiste uczucie jak światło w pewnym momencie padło na mnie ;) Mówił ,,Polska I see you"


Zaraz po ,,Holiday" było ,,Boulevard of Broken Dreams". Tam też były takie wspaniałe momenty, że gdy tylko o nich pomyślę to chce mi się płakać :D Gdy Billie zobaczył że wszyscy znają tekst tej piosenki i śpiewają, pozwolił nam samym zaśpiewać zwrotkę, w tym czasie usiadł, a następnie ukląkł na scenie i się nam ukłonił. Kiedy podszedł do mikrofonu powiedział ,,I love you". To było jedne z najszczerszych słów jakie usłyszałam w życiu. Nie były to puste słowa, tylko szczere, pochodzące prosto z serca. Ten filmik możecie zobaczyć TUTAJ, ponieważ nie mogę go umieścić na stronie. 


Oprócz tego zespół pierwszy raz podczas trasy ,,99 Revolutions Tour" wykonał ,,Wake Me Up When September Ends" co prawda, tylko w dwóch zwrotkach, ale magia na tym koncercie sprawiła, że mieliśmy wrażenie że wykonali ją dodatkowo, specjalnie dla nas. Gdy wykonywali ,,Missing You". Billie Joe krzykną w pewnym momencie ,,I missing you Polska!" przez co emocje już na dobre sięgnęły zenitu. 



Bardzo cieszyłam się, gdy wykonali ,,Welcome to Paradise", sami się chyba domyślacie dlaczego ;) Najlepsze było ,,Longview". Billie Joe zapytał się kto potrafi grać na gitarze, po czym skierował się do jednego chłopaka i zapytał się czy chciałby zagrać. On oczywiście się zgodził (bo w końcu kto by odmówił). Gdy chłopak wszedł na scenę od razu wyściskał i wycałował Armstronga. Wokalista założył mu swoją gitarę i następnie fan miał na niej grać. Chłopak grał trochę nieumiejętnie, można usprawiedliwić go emocjami, no bo wiecie jak to jest. Billie pokazywał mu gdzie ma trzymać ręce, ale w końcu się poddał, ponieważ on i tak grał po swojemu ;) Później na forum kolega się tłumaczył, że nie słyszał swojej gitary, ponadto wersja koncertowa jest trochę inna niż ta której się uczył. Myślę, jednak że nie wyszło aż tak źle, najważniejsze że spełnił on swoje marzenie, może następnym razem mu się uda ;) Później gdy Billie zabrał mu gitarę, chłopak cały czas skakał po scenie, był taki szczęśliwy, przybił piątkę z muzykami (Mikem, Jasonem i Tre). Następnie przez to skakanie został wyprowadzony przez ochronę ;p Gdy Armstrong się zorientował że go wyprowadzają krzyczał aby wrócił z powrotem. Gdy wrócił na scenę otrzymał od Billiego gitarę!!!!! Ja na jego miejscu bym płakała ze szczęścia. Na początku zaniepokoiło mnie to, że gdy schodził ze sceny dźwiękowiec zabrał mu tą gitarę. Zastanawiałam się czy nie dostał jej tak na niby, dla show. Ale w końcu doszłam do wniosku, że ma ją odebrać po koncercie, ponieważ nie wyobrażam go sobie bawiącego się w tym tłumie z gitarą :) Miałam rację chłopak odebrał ją po koncercie, zapakowaną wraz z autografami! Kolega wygrał drugie życie ;) Sytuację którą opisałam dokładnie zobaczycie na poniższym filmiku:


Podczas koncertu Green Day miał jeszcze dla nas kilka niespodzianek, otóż Billie miał taką fajną wyrzutnię w którą włożył koszulki z logiem zespołu i strzelał nimi po całej Arenie, szczęśliwcy którzy je złapali mięli niesamowitą pamiątkę. Ponadto jedna koszulka zahaczyła o sufit Areny i już nie spadła, szkoda :( Była jeszcze jedna akcja z papierem toaletowym, który wokalista rozwijał nad publicznością dzięki specjalnemu sprzętowi, haha ludzie niektórzy brali papier toaletowy na pamiątkę xD My mięliśmy dwie akcje na koncert Green Day w ustalonym momencie na ,,Basket Case" każdy miał rzucić zieloną serpentynę do góry. Akcja się udała, niektórzy nawet machali nimi przez całą piosenkę co z trybun wyglądało bardzo fajnie.  Ale i tak najlepiej było podczas ,,King for a Day". Zespół przebrał się w zabawne stroje no i impreza trwała w najlepsze! Wokalista pochwalił się również swoimi umiejętnościami grania na harmonijce. Później do akcji wkroczył Tre! Perkusista miał ogromne różowe okulary, różowy kapelusz i stanik! Nigdy nie zapomnę jego tańca przypominający parodię burleski. Gdy Tre dorwał się do mikrofonu i zaczął śpiewać Billie zastąpił jego na perkusji. Następnie na scenę wszedł także ponownie Drunk Bunny, muzyka zaczęła grać coraz ciszej i ciszej. W końcu światła zgasły a zespół położył się na scenie. Nasza akcja polegała na tym abyśmy usiedli w tym czasie kiedy zespół będzie leżał na scenie. Oczywiście akcja wypaliła a mina Billiego jak nas zobaczył bezcenna!! :) (niestety nie mogę znaleźć zdjęcia) Wszystko zobaczycie na poniższym filmiku:


Jako bis Green Day zagrali tradycyjnie ,,American Idiot", ,,Jesus od Suburbia" i ,,Brutal Love". Kiedy wykonali ostatni utwór wszyscy podnieśli telefony i zapalniczki, widok był przepiękny. Dużo osób nie mogło znieść myśli że to już koniec, ja prawie też ryczałam xD Koncert skończył się przed 23. Jednak ja wyszłam w połowie piosenki ,,Brutal Love" ponieważ przede mną była jeszcze długa droga do domu, a po koncercie każdy by wyjeżdżał to nie wiadomo o której godzinie wyjechałabym spod Areny. Od znajomych, którzy zostali się trochę dłużej dowiedziałam się że zespół wychodził po 1 w nocy z Areny i kierowali się szybko do autokaru. Kiedy wyjeżdżali machali fanom przez okna autokaru. Aha, mam jeszcze taką ciekawostkę ;) Jedna dziewczyna rozmawiała z jakąś panią pracującą w Atlas Arenie i powiedziała jej że ,,oni się przynajmniej z fanami pożegnali nie to co Bieber" Jeszcze coś wspomniała, że Bieber wyjechał z Atlas Areny w bagażniku jakiegoś samochodu hahaha ;p


Ok, nie mogłam się oprzeć, musiałam wstawić to zdjęcie ;) Setlista z Łodzi:


Wiadomości i zdjęcia z Instagrama PO POLSKU!! (pewnie z translatora ;p) Jak to zobaczyłam od razu zrobiło mi się tak ciepło na sercu, mam nadzieję że szybko do nas wrócą :) *kliknij na zdjęcie aby zobaczyć je w pełnym rozmiarze


Było zajebiście, bardzo, bardzo długo będę to wspominać. To był najlepszy dzień w moim życiu. Poniżej zdjęcia, większość nie jest mojego autorstwa. 

 
 
 

14 komentarzy:

  1. Zazdroszczę ;) Cieszę się, że spędziłaś wspaniale noc! RS.XX.PL

    OdpowiedzUsuń
  2. OMG! Czytając ten tekst czułam część Twoich emocji. Świetnie Ci wyszło. Jak ja bym chciała przeżyć taką noc z Marilynem albo Taylor... Ohhh. Byłoby cudownie :D Zazdroszczę Ci bardzo.

    Pozdrawiam, True-Villain.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak strasznie żałuję, że nie mogłam tam być ;( Ale cieszę się, że napisałaś tą relację, bo mogłam poczuć trochę klimat tego koncertu, zanurzyłam się na chwilę w innym świecie, dzięki ! :D
    Królik jest świetny, uśmiech sam ciśnie się na usta. Zapewne cudownie było usłyszeć w naszym rodzimym języku "Polska", świetna sprawa. Zazdroszczę chłopakowi, który wyszedł na scenę, co ja bym dała żeby być na jego miejscu :D Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze będzie okazja wybrać się na ich koncert, a nuż się spotkamy ! :D

    A co do Bon Jovi, to faktycznie, w zeszłym tygodniu nie pojawili się w moim odtwarzaczu wiele razy, a to dlatego, że domownicy wyzwali mnie że ciągle słucham tego samego :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Niesamowita sprawa z tą gitarą ;) Ale miał koleś szczęście...

    Nowa recenzja http://The-Rockferry.blog.onet.pl (RHCP "I'm With You").

    OdpowiedzUsuń
  5. Musiało być super. Ja czekam na swoją wspaniałą noc w niedzielę :)
    http://doniax.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Zazdroszczę i ciesze się że to był najlepszy dzień w twoim życiu:) Filmiki i zdjęcia soa fajne

    OdpowiedzUsuń
  7. Sama robisz naglowki ? Śliczne są ! :)

    Jeżeli masz ochotę wpadnij do mnie, serdecznie zapraszam . :)
    Olczyy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Uratujmy "Wieczorynkę"! Pierwsza część akcji na: RS.XX.PL :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jejku ile emocji w jednym dniu :) O czymś takim zawsze marzyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapraszam na drugą notkę kąciku "CELEBRYCI CHARYTATYWNIE" - na RS.XX.PL :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapraszam na nowy kącik blogowy - "KUCHNIA WEGETARIAŃSKA DLA DZIECI" - RS.XX.PL :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajnie, że się dobrze bawiłaś. Może kiedyś i mnie się uda pójść na koncert Green Daya.
    Nowa recenzja: "Sale el Sol" Shakira (fizzz-reviews.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nowa recenzja (Ewelina Lisowska "Aero-Plan") na http://the-rockferry.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  14. Umnie nowe notowanie polskich hitów muzycznomaniaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń