czwartek, 14 lipca 2016

Nirvana ,,Nevermind"

Rok wydania: 1991
Single: Smells Like Teen Spirit, Come as You Are, Lithium, In Bloom
Lista utworów: 
1. Smells Like Teen Spirit
2. In Bloom
3. Come as You Are
4. Breed
5. Lithium
6. Polly
7. Territorial Pissings
8. Drain You
9. Lounge Act
10. Stay Away
11. On a Plain
12. Something in the Way


Dwa lata po wydanym i niezbyt popularnym debiutanckim albumie ,,Bleach" Nirvana powróciła z nowym materiałem. Nikt jeszcze wtedy nie wiedział jak duży wpływ ,,Nevermind" będzie miało na muzykę rockową na świecie i nie spodziewano się tak ogromnego sukcesu. Wielokrotnie zastanawiano się czy gdyby nie śmierć Kurta Cobain'a Nirvana byłaby legendą. Dla mnie takie stwierdzenia są absurdalne. Wystarczy sięgnąć po ten krążek, a wszystkie wątpliwości zostaną rozwiane. Kurt miał pomysł na muzykę, był twórczym Artystą i wiele miał do powiedzenia. A że w tych czasach na rynku muzycznym nic ciekawego się nie działo. Grunge za sprawą Nirvany wniósł coś nowego.

Album ,,Nevermind" otwiera największe dzieło Nirvany ,,Smells Like Teen Spirit". Ten utwór znają wszyscy, bez wyjątku i na jego temat powiedziano już zupełnie wszystko. Znakomita kompozycja pod względem tekstowym jak i instrumentalnym - spokojne zwrotki, agresywny i wybuchowy refren. Dzieło! Ale nie tylko ,,Smells Like Teen Spirit" jest godne uwagi, na tym albumie znajdziemy więcej kompozycji, które zmieniły i rozwinęły grunge na świecie. ,,In Bloom" imponuje wspaniałym wykonaniem, po raz kolejny zwrotki są stonowane, a refren energiczny. Bardzo dobry kawałek, niczym nie odbiega także ,,Come as You Are". Utwór wprowadza tajemniczy i niepokojący nastrój. Uwielbiam fragment, w którym muzyka staje się mocniejsza, dodatkowo bardzo efektowna jest gitarowa solówka. Wstęp do ,,Breed" robi ogromne wrażenie. Cały utwór utrzymany jest w jednym klimacie, zwrotki są głośne i mocne, ale gdzieś pośród tego całego bałaganu, w refrenie można znaleźć melodyjne brzmienie. Kurt miał świetny pomysł i znakomicie skomponował ten numer.


,,Lithium" to kolejny kawałek na który należy zwrócić uwagę. Stonowane zwrotki brzmią fantastycznie, pośród dynamicznego refrenu. Zupełnie inne jest ,,Polly". Utwór zagrany na gitarze akustycznej jest najspokojniejszy na ,,Nevermind". Cały czas utrzymywane jest jedno tempo, a głos Kurta brzmi delikatnie. Po tak spokojnym kawałku otrzymujemy zupełne przeciwieństwo ,,Territorial Pissings" jest wykrzyczane, ale właśnie taka była Nirvana, nieobliczalna i zaskakująca. ,,Drain You" zawsze robił na mnie ogromne wrażenie. Instrumenty brzmią znakomicie, a kiedy muzyka wycisza się można usłyszeć dźwięk piszczącej zabawki, przez którą nastrój robi się niepokojący i bardzo tajemniczy. Dopracowany i pomysłowy utwór.


Co jeszcze znajdziemy na ,,Nevermind"? Przewidywalne ,,Stay Away" i wyróżniające się oraz bardziej melodyjny ,,On a Plain",,Lounge Act", napisane po zerwaniu z byłą dziewczyną. Kurt był wtedy bardzo smutny, zły i samotny, że wszystkie swoje emocje umieścił w tej piosence. Kawałek ma swój klimat, a jednym z lepszych momentów jest ten w którym Cobain zaczyna krzyczeć. Według mnie ,,Something in the Way" to najbardziej wzruszająca piosenka Nirvany. Opowiadająca o spaniu pod mostem w rodzinnym Aberdeen, jest bardzo smutna i niezwykle szczera. Jedna z najlepszych kompozycji w dorobku zespołu.

,,Nevermind" to była petarda, która poruszyła skostniały rynek muzyczny. Grunge wniósł coś nowego: melodyjne i energiczne kompozycje. Kurt miał łatwość tworzenia przebojowych kawałków, wpadających w ucho, które jednocześnie nie były komercyjne. Pochwały tego albumu przekroczyły swego czasu dopuszczalny poziom. Ale nie sposób się z nimi nie zgodzić. To płyta szczera, porywająca, wrażliwa do bólu. W każdym fragmencie bardzo prawdziwa. Wspaniale, że minęło tyle lat, a nowe pokolenia cały czas odkrywają muzykę Nirvany na nowo. ,,Nevermind" jest ponadczasowe, a muzyka, którą stworzył Kurt Cobain będzie wiecznie żywa.

Ocena: 10/10


7 komentarzy:

  1. Nirvana to chyba najbardziej "z dupy wzięty" fenomen, o jakim słyszał świat. Wszyscy doskonale wiedzą, że Cobain nie potrafił w ogóle śpiewać (i to nie jest żadna subiektywna opinia), a mimo to wszyscy się ekscytują, jakby to było nie wiadomo co. A sama Nirvana jest bezsprzecznie najgorszą grupą z "Wielkiej Czwórki". Zarówno pod względem wokalnym, jak i lirycznym.
    A najsmutniejsze jest chyba to, że na hasło "grunge" wszystkim się zapal w głowie lampka właśnie z napisem "Nirvana", chociaż było i jest tyle zespołów o niebo lepszych w tym gatunku....

    Zapraszam przy okazji na nowy wpis.
    to-tylko-muzyka.blog.pl

    ~Arco Iris

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatni raz słuchałam tej płyty będąc dzieciakiem i wówczas nie do końca załapałam jej fenomen. Dziś patrzę na nią przychylniejszym okiem.

    Nowa recenzja na the-rockferry.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie wzięłam swój egzemplarz z półki i przesłuchałam. Nie uważam "Nevermind" za jakieś wybitnie dzieło, ale przereklamowanym gniotem też nie jest. Mój ulubiony utwór to chyba "In Bloom".
    U mnie nowa notka, zapraszam i pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moim zdaniem Nirvana i Nevermind jest przereklamowane. Nie rozumiem czym się ludzie tak zachwycają.

    Zapraszam na nowy post.
    www.Rebelle-K.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Klasyka, której nie znam - aż mi wstyd. Jednak to dlatego, że jakoś do takiej muzyki mnie nie ciągnie, mimo iż "Smells Like Teen Spirit" uważam za jeden z kawałków wszech czasów.

    http://this-is-the-chart.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Nevermind to klasyka gatunku. W latach 90 ten album był szokiem. Pomimo upływu lat wciąż jest na topie. Świetna recenzja! Pozdrawiam :D holkamusic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Szczerze? Lubię niektóre kawałki, ale fenomenem bym ich nie nazwała. Jak dla mnie to Floydzi są najbardziej fenomenalną grupą wszechczasów, a obok nich Led Zeppelin, King Crimson, Procol Harum, Dire Straits Beatlesi Stonesi. Z tego albumy Nirvany to może jedynie Smells like teen spirit.

    OdpowiedzUsuń