piątek, 12 lipca 2013

Relacja z koncertu Dizzee Rascal'a i Rihanny

7 lipca odbył się koncert Rihanny w Gdyni, jednak Artystka zawitała do naszego kraju dzień wcześniej. Wprost z lotniska udała się na Heineken Open'er Festival bawiąc się na koncercie Miguela i Kings Of Leon. Fani przy których stała jednogłośnie stwierdzili że Barbadoska była pijana, internet obiegł TEN filmik na którym piosenkarka idzie przy pomocy ochroniarzy. W każdym bądź razie, wróćmy do wydarzeń z niedzieli. Przyznam że na koncert jakoś mi się nie śpieszyło, wraz ze znajomymi pod bramkami byliśmy około godziny 16:30. Było już trochę ludzi, ale spodziewałam się większych tłumów. O godzinie 17:00 zaczęli wpuszczać. Organizacja fatalna, ochrona nie wiedziała jak się za to zabrać, nie panowali nad tłumem, osobom z pierwszych rzędów kolejki kazali usiąść na kilka minut, sama nie wiem po co. Ochrona mnie przeszukała i kazali mi wyrzucić butelkę z wodą. Był ogromny upał a ja przez 8 godzin nic nie piłam, ludzie mają świetne pomysły :/ Gdy dostałam się pod scenę było przed 17:30. Zajęłam sobie fajne miejsce, z którego blisko widziałam scenę. Aha... stałam obok ludzi którzy czekali od 10. xD Atmosfera nie była miła, każdy dbał tylko o swój tyłek, na Green Day było bardziej "rodzinnie" - łatwo można było z kimś pogadać, ludzie byli bardziej otwarci. Czas do 20:00 dłużył się niemiłosiernie. Jako że trzeba było wyrzucić napoje przed wejściem ludzie krzyczeli ,,wody,wody!" ochrona po długim błaganiu podała osobom z pierwszych rzędów dwie butelki! Ludzie umierali z pragnienia... Na koncercie Green Day było inaczej (a był to ten sam organizator!), ochrona często rzucała wodę, ponadto lała wodą z węży na ludzi aby mogli się ochłodzić. A jak po koncercie All Time Low została woda to również rozdawali ludziom, tam nie trzeba było się martwić o suche gardło, w Gdyni o wodzie można było pomarzyć. Gdy przygotowywali scenę na wejście Dizzee Rascal'a wnieśli tyle wody jakby na scenie zaraz miało się pojawić 50 ludzi. Oczywiście później wody nie dostaliśmy.


Support - Dizzee Rascal spóźnił się około 10 minut, wiedziałam że to nie wróży nic dobrego. Przed koncertem nie miałam ochoty zapoznawać się z jego repertuarem, dlatego miałam nadzieję że na koncercie jakoś mnie do siebie przekona. Podobały się się pierwsze dwie piosenki, nawet trochę poskakałam, ale jako że niezbyt lubię rap kolejne były tylko męczarnią, nie chciałam się zmęczyć bo przede mną był jeszcze koncert Rihanny, dlatego później stałam, pocieszając się myślą, że im dłużej będzie śpiewał to czas szybciej minie do koncertu Barbadoski. Dizzee pochwalił się utworami z jego nowego albumu nagranymi z Jessie J czy Will.I.Am.'em. Zakończył swój występ około godziny 21.


Gdy wybiła godzina 22:00 każdy ze zniecierpliwieniem patrzył na scenę, przecież zaraz powinna wyjść, jednak muzyka z najnowszymi hitami, która leciała w tle nie przestawała grać. Po około 20 minutach ludzie zaczęli buczeć i gwizdać, dając wyraz niezadowolenia z powodu spóźniania się Rihanny. Osoby obok mnie stwierdziły że ,,ona ćpa a my tu tyle godzin stoimy". Gdy w głośnikach rozbrzmiewała muzyka m.in. ,,Mirrors" czy ,,Scream & Shout" wszyscy z nudów śpiewali. Najlepiej jak leciały piosenki Macklemore'a jakieś dziewczyny krzyczały ,,dawać Macklemora! już wolę iść na jego koncert" on by się przynajmniej nie spóźnił... Brak punktualności to brak szacunku dla fanów. Dla porównania: Green Day czy All Time Low weszli punktualnie na scenę, wszystko chodziło jak w zegarku.  Barbadoska spóźniła się godzinę! O 23:00 rozpoczęło się show. Były tancerki, ciekawe sceny przedstawione na ekranach i ogromna perkusja, która robiła wrażenie. Rihanna nie była jakoś efektownie ubrana, ładniejsze rzeczy mam w szafie ;) Ponadto Artystka miała problemy z playbackiem czy półplaybackiem, kiedy przypadkiem odstawiła mikrofon słychać było doskonale śpiew. 


Rihanna co kilka minut łapała się za krocze, na początku wzbudziło to sensację, natomiast później nie robiło to żadnego wrażenia, jedynie wzbudziło obrzydzenie. Swędzi ją tam czy co? Wokalista kilkakrotnie schodziła ze sceny, pomiędzy częściami show, o dziwo się nie przebierała. Ponadto setlista została skrócona o kilka utworów, no tak w końcu spóźniła się godzinę i o tyle trzeba było skrócić show. Ponadto niektóre utwory ze sobą łączyła. Podczas koncertu mówiła że kocha Polskę, że podoba jej się plaża i że jeszcze tu wróci. No właśnie plaża... Dlaczego Rihanna spóźniła się na koncert? Ponieważ opalała się na plaży w Sopocie, ale przez duże zainteresowanie ludzi szybko wróciła do hotelu, swoje niezadowolenie z tego wypadu ogłosiła na instagramie - więc czy naprawdę jej się podobało? Raczej nie. W zasadzie jakby została tam dłużej to nie wiadomo o której by pojawiła się w Gdyni. Swoją drogą jakoś nie wzięłam do siebie jej słów. Jej wyznanie miłości ,,I love Poland" były bez żadnych emocji! Muszę porównać to ze słowami Billie'go kiedy śpiewaliśmy zwrotkę ,,Boulevard Of Broken Dreams" powiedział ,,I love you", były to najszczersze słowa jakie usłyszałam w życiu, takie coś zapamiętuje się do końca życia.


Pozytywnym zaskoczeniem było to że podczas wykonania ,,We Found Love" Rihanna podeszła do publiczności, tym razem nie uderzyła nikogo mikrofonem w głowę ;) Mi niestety nie udało się jej dotknąć ponieważ stałam trochę dalej. Gdy Barbadoska zeszła ze sceny najdziwniejsze, było to że publiczność nie biła braw na bis, tylko opuszczała miejsce. Jako bis Rihanna zaśpiewała ,,Stay" i tradycyjnie ,,Diamonds". Z koncertu nie jestem zadowolona. Na następny koncert Rihanny na pewno nie pójdę. Jaki koncert, taka relacja. Nie wiem jak niektórzy mogą jej bronić, widocznie część osób miała klapki na oczach. Byłam fanką Rihanny i poszłam na ten koncert z pozytywną energią, niestety tej energii nie otrzymałam od niej. Przejrzałam na oczy że ona ma wszystkich gdzieś. Jak wyczytałam z niektórych opinii: ,,Rihanna podzieliła Polskę na dwie części: na fanów i osoby, które widziały jej koncert".



Setlista:



PLUSY:
+ show
+ wyjście do fanów na ,,We Found Love"
+ zabawa
+ obiecała że wróci ponownie
+ mówiła że kocha Polskę i podoba jej się miasto

MINUSY:
- godzinne spóźnienie
- cena biletu była zbyt duża jak na taki występ
- śpiewanie z playbacku czy półplaybacku
- brak szacunku do fanów
- powolnie mówiła i miała chwiejne kroki co wskazywało na to że była pod wpływem alkoholu lub innych środków
- skrócenie setlisty
- nie przebierała się, natomiast na innych koncertach występuje w różnych stylizacjach
- słowa że kocha Polskę były puste i bez emocji
- mówiła że podoba jej się plaża, a na instagramie napisała: ,,Próbowałam dziś spędzić dzień na plaży, to była totalna porażka!"

Zdjęcia: AlterArt.pl

"Pijana Rihanna" - Polska śmieje się z gwiazdy! "Pijana Rihanna" - Polska śmieje się z gwiazdy!
"Pijana Rihanna" - Polska śmieje się z gwiazdy!

7 komentarzy:

  1. Szkoda, że to jest ostra recenzja. Moim zdaniem to był jeden z najlepszych dni w moim życiu, mimo, że spóźniła się 55 minut(tak, ja i zegarek). Owszem, były duże ceny biletów, ale w porównywaniu do poprzedniego jej koncertu w Polsce to AŻ tak nie było. Moim zdaniem nie śpiewała z playback'u, bo ją doskonale słyszałam - ona miała chórek(nie za specjalnie śpiewały...). I była dzień przed upita, ale w trakcie koncertu - dla mnie - wydawało się, że jest ok. Ona się wczuwa. Jestem już kilka lat jej wierną fanką, a nie zaślepioną z klapkami na oczach - ja widzę błędy i wady, ale ja(mimo wszystko) po prostu ją uwielbiam. Mi jej ciuchy się podobały, przynajmniej była trochę skromna(że się nie przebierała) :D A co do tej plaży - jejciu. Ona nie narzekała na ludzi, bo nawet się do nich uśmiechała - kiedy jedna z fanek dotknęła jej ciało(znam tą osobę) - ona tylko miała pretensję do paparazzi albo ludzi natrętnych, które robiły za wszelką cenę zdjęcia. Ja osobiście jestem mega zadowolona i te jej "Poland" nie były dla mnie puste, tylko takie... motywacyjne i uświadomiło mi to, że wróci. Albowiem - bardzo pragnę, aby wróciła. To moja idolka i ja oczywiście nie chcę Ciebie obrażać czy coś takiego, ale po prostu napisałam swoje zdanie i mam nadzieję, że to rozumiesz - bo przecież na blogosferze każdy powinien mówić prawdę i opinię co do notki/artykułu/recenzji itp. :) Ale gdyby wróciła, to może jednak wpadniesz na jej koncert? Chętnie bym Cię poznała! :D Jejciu... jak ja się rozpisałam... Wybacz.

    WIELKI APEL DO WSZYSTKICH, KTÓRZY TO PRZECZYTAJĄ! Bardzo Was proszę o pomoc dla bezdomnych psów - może jakiś piesek będzie z Twojej okolicy, a Ty będziesz mógł zaadoptować? A jeżeli się nie uda, to chociaż poprzyj akcję! Wejdź na http://ratowanieswiata.blogspot.com/2013/07/o536-4dogs-podaruj-psu-usmiech.html i przeczytaj wszystko! Możesz banner dać na bloga i zrobić tak, aby przekierował banner na mój blog. Albo po prostu skopiuj link notki i rozsyłaj innym! To zajmie Ci parę minut - a może uratować wiele psów. Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wielka szkoda, że Rihanna zaczęła strasznie gwiazdorzyć ;p Pamiętam, jak w początkach swojej kariery była bardzo skromna, co pieniądze potrafią zrobić z człowiekiem ehh... Kiedyś ją uwielbiałam, z czasem moje gusta się zmieniły, ale może gdyby pozostała przy stylu jaki prezentowała na początku, słuchałabym ją nadal. Wszystko uległo zmianie, w jej twórczości pojawiły się utwory, których nie potrafię wysłuchać do końca. Myślałam, że może na koncercie jakoś mnie do siebie przekona, ostatecznie nie pojechałam. Lecz, gdy czytam że spóźniła się godzinę, chwytała się za krocze i była nawalona, to naprawdę nie żałuję ani trochę. To przykre uczucie, gdy traci się szacunek do artysty, ale skoro ten artysta nie ma szacunku do fanów, to nie ma innego wyjścia...

    OdpowiedzUsuń
  3. Widziałam filmiki na którym piosenkarka idzie przy pomocy ochroniarzy i śpiewa z playbacku to coś okropnego. Na koncercie mówi że kocha Polskę a na potem narzekała. Przecież wiadomo że paparazzi albo fani mogą za nia chodzić przecież to normalne jak by niewiedziała że jej osoba zrobi takie zainteresowanie.

    OdpowiedzUsuń
  4. To, że sie spóźni, było wiadome. Dopiero byłby szok, gdyby przyszła o czasie.
    Oglądałam kilka filmików z koncertu i nie powiem, by śpiewała z playbacku. Półplayback tak, ale każdy z tego korzysta. Nawet osoby, które moją dużo lepszy głos niż Rihanna - np. Christina Aguilera, wiem, bo mam jej koncertowe dvd. Tego się nie ukrywa.
    Ja na koncert Riri chętnie bym sie wybrała. Też jestem zawiedziona, że się nie przebierała, ale ponoć takie prawa festiwalowego koncertu.

    Nowa recenzja na http://The-Rockferry.blog.onet.pl (Skylar Grey "Don't Look Down")

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam piosenki Rihanny. O jej pobycie w Polsce dowiedziałam sie, kiedy na fb pojawiły się zdjęcia z plaży. Lubię jej piosenki, natomiast już nie lubię jej osoby. Przeczytałam tyle złych opinii, że buzia mi sie z wrażenia otworzyła. Nigdy nie wybiorę się na jej koncert.
    **
    Nowy post na http://glatt.blog.onet.pl/. Pamiętaj prosze, żeby o swoich postach informować w dziale spam, z góry dziękuję i pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. PROSZĘ WSZYSTKICH O POMOC! PILNIE POSZUKIWANY JEST DOM DLA PIESKA - PROSIACZKA! Więcej tutaj: http://ratowanieswiata.blogspot.com/2013/07/o6o1-4dogs-podaruj-psu-usmiech-dom-dla.html - Jak możesz, zaadoptuj! Jeżeli nie - podaj dalej!

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie kolejne notowanie z polskimi hitami http://muzycznomaniaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń