niedziela, 14 sierpnia 2016

Billy Talent ,,Afraid of Heights"

Rok wydania: 2016
Single: Afraid of Heights, Louder Than the DJ
Lista utworów:
1. Big Red Gun
2. Afraid of Heights
3. Ghost Ship of Cannibal Rats
4. Louder Than the DJ
5. The Crutch
6. Rabbit Down the Hole
7. Time-Bomb Ticking Away
8. Leave Them All Behind
9. Horses & Chariots
10. This Is Our War
11. February Winds
12. Afraid of Heights (Reprise)



Jakiś czas temu nad zespołem Billy Talent zebrały się czarne chmury. Z powodu stwardnienia rozsianego perkusista Aaron Solowoniuk postanowił opuścić grupę i skupić się na leczeniu. Ben Kowalewicz, gitarzysta Ian D'Sa i basista Jonathan Gallant byli załamani, że ich najlepszy przyjaciel musiał zrezygnować. To był najtrudniejszy moment w historii zespołu. Ale chyba wszyscy zdawali sobie sprawę z tego, że ten moment musiał kiedyś nadejść. A nadszedł tuż przed wejściem do studia. Po długim namyśle wybrano następcę, Jordana Hastingsa z Alexisonfire. Minął pewien czas, aby w Billy Talent znów wszystko zagrało jak należy. Jordan wpasował się w nowy zespół. Ostatecznie można powiedzieć, że grupa powróciła ze zdwojoną mocą.

Prosty, a zarazem tajemniczy rytm wprowadza do ,,Big Red Gun". Podoba mi się mocny i energiczny refren. Dzięki okrzykom, kawałek idealnie sprawdzi się na koncertach. Tytułowy ,,Afraid of Heights" jest jednym z najlepszych utworów na płycie. Przyznam, że na samym początku wydawał mi się nudny, jednak przekonałam się. Ten rockowy, nieco melodyjny utwór jest genialny. Kawał dobrego i mocnego grania znajdziemy również w ,,Ghost Ship of Cannibal Rats". Głos Bena Kowalewicza zdecydowanie się wyróżnia, jest specyficzny. W tym utworze idealnie operuje wokalem - kiedy trzeba zaśpiewa stanowczo, na granicy zdarcia gardła. Idealnie w mój gust trafił ,,Louder Than the DJ". Właśnie ten kawałek sprawił, że na premierę ,,Afraid of Heights" czekałam z niecierpliwością. A tematykę utworu idealnie obrazuje jego tytuł. Nie raz pragnęło się włączyć muzykę znacznie głośniej, niż sąsiedzi za ścianą słuchający dance czy techno. Łączący w sobie rocka z punkiem kawałek jest idealny i znakomity! ,,The Crutch" jest o nieszczęśliwej miłości. Banalne? Tylko z pozoru. Piosenka idealnie obrazuje wszystkie emocje. Autor śpiewa o tym, że był prawdziwie zakochany, a jego miłość sprawia mu ogromny ból i nie może uciec. ,,Powinienem był odwrócić się i odejść. Ale zaplątałem się w twoje łańcuchy", ,,Moje usta są zamknięte, moje wargi zapieczętowane. Jesteś podporą tej choroby. A ja zostałem zamknięty w twej maszynie". Ponadto cała kompozycja pod względem muzycznym jest znakomicie dopracowana, a gitarowa solówka robi wrażenie.



Intrygująco zaczyna się ,,Rabbit Down the Hole". Nie jest to może jakaś wybitna kompozycja, ale mi przypadła do gustu. Ten sześciominutowy utwór od początku do końca utrzymuje uczucie niepokoju. ,,Time-Bomb Ticking Away" nie wyróżnia nic szczególnego, podoba mi się jedynie wstęp, później kawałek wydaje się ciężki. Potencjał miał także ,,Leave Them All Behind". Bardzo dobry tekst - szczery, prawdziwy, muzyka także niczego sobie, ale wyszło nieciekawie. Ogromne wrażenie zrobił na mnie ,,Horses & Chariots". Jest to wymagający utwór, ale Ben bardzo dobrze sobie z nim poradził. Jego wokal jest bardzo zbliżony do Serj'a Tankiana. Zespół udowodnił, że potrafi odbiegać od schematów. Do kompozycji wkradło się trochę elektronicznego brzmienia, jednak dzięki temu kawałek wydaje się bardziej surowy i klimatyczny. Tekst jest znakomity, jedno z lepszych zdań to: ,,Nabożność staje się niebezpieczna, kiedy zbroi się w reguły wiary". 


,,This Is Our War" zwraca uwagę na to co dzieje się w obecnym świecie. Kiedyś wojna była o naród, każdy się wspierał, a teraz walczymy o władzę, chcemy być lepsi od innych, chcemy aby innym żyło się gorzej. Smutne, ale prawdziwe. ,,Gdzie podziało się współczucie w dzisiejszym świecie?" ,,Kiedyś walczyliśmy objęci ramię w ramię, Kiedyś walczyliśmy, żeby pozbyć się strachu". ,,February Winds" to dobry, mocny utwór który mówi o tym, że każdy potrzebuje wsparcia i powinniśmy trzymać się razem, bo tylko tak uda nam się osiągnąć cel. Stwierdzenie oczywiste, ale mnóstwo ludzi o tym zapomina. Na sam koniec albumu ,,Afraid of Heights (Reprise)". Jest to druga wersja piosenki, którą usłyszeliśmy na początku. Trochę spokojniejsza, bardziej elektroniczna, ale również dobra. Jednak, to pierwotna wersja ,,Afraid of Heights" bardziej przypadła mi do gustu.

,,Afraid of Heights" to kawał porządnego, rockowego grania. Billy Talent stworzyli bardzo dobrą płytę, pod względem wykonania to pokaz wielkości wokalu Kowalewicza. Wokalista doskonale poradził sobie z każdym dźwiękiem. Muzycznie - bardzo dopracowany album. Znajdziemy tu mnóstwo perełek, m.in: ,,Louder Than The DJ", ,,Ghost Ship of Cannibal Rats", ,,The Crutch" czy ,,Horses & Chariots". Niestety, płyta ma kilka gorszych momentów ,,Time-Bomb Ticking Away" czy ,,Leave Them All Behind", które zwyczajnie nie przykuwają uwagi. Nie ma co ukrywać, to najlepszy album Billy Talent. A jeżeli ktoś miałby ochotę poznać moc tych niesamowitych kawałków na żywo, to już niedługo grupa odwiedzi nasz kraj. Zagrają dwa koncerty: 12 grudnia w Poznaniu i 13 grudnia w Warszawie. Udanej zabawy! :)

Ocena: 8,5/10


2 komentarze:

  1. Nie przepadam za taką muzyką, ale załączone piosenki nawet mi się podobały.
    U mnie nowa notka, zapraszam i pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nominuję cię do Muzycznego Tagu :) http://thelittlemonster93.blog.pl/2016/08/20/26-whitney-houston-i-look-to-you-2009/

    OdpowiedzUsuń