niedziela, 13 listopada 2016

The Pretty Reckless ,,Who You Selling For"

Rok wydania: 2016
Single: Take Me Down, Oh My God
Lista utworów:
1. The Walls Are Closing In / Hangman
2. Oh My God
3. Take Me Down
4. Prisoner
5. Wild City
6. Back to the River (feat. Warren Haynes)
7. Who You Selling For
8. Bedroom Window
9. Living in the Storm
10. Already Dead
11. The Devil's Back
12. Mad Love


Przez siedem lat artystycznej działalności The Pretty Reckless zapracowali sobie na miano zespołu, którego muzyka przełamuje bariery, zręcznie wymykając się zaszufladkowaniu. Ich mieszanka hard rocka i post grunge'u zawsze imponowała świeżością, a dzięki mocnemu wokalowi Taylor Momsen grupa zyskała uznanie w środowisku rocka. Poprzedni album ,,Going to Hell" okazał się ogromnym sukcesem, ja także zachwalałam ten album wielokrotnie. Byłam zdumiona, że tak młody zespół może nagrać, jednym słowem "dzieło". Po dwóch latach zespół ponowie powraca z nowym materiałem. Ale od pierwszego singla nastawiając fanów, że ,,Who You Selling For" będzie inne. Grupa zawsze zaskakiwała i szukała co raz lepszych i innych brzmień. Nikt się nie podziewał, że zainteresowanie bluesem, klasycznym i garażowym rockiem będzie tak duże, że przerodzi się w tegoroczny krążek.

Album ,,Who You Selling For" otwiera ,,The Walls Are Closing In / Hangman". Kawałek ten ma prawie 7 minut i składa się z dwóch części. Pierwsza, bardzo krótka, zagrana na pianinie i przypominająca fragment klasyka Queen ,,Bohemian Rhapsody". Natomiast druga, zaczyna i kończy się tekstem w języku łacińskim. Wyszło to niepokojąco i zarazem tajemniczo, oczywiście w pozytywnym tych słów znaczeniu. Pod względem muzycznym jest to stonowany, gitarowy kawałek, którego bardzo dobrze się słucha, ale nie zachwyca. Szybkie i agresywne ,,Oh My God" zwykle zdarzało mi się omijać, jednak utwór nie jest taki zły jak wydawało mi się na początku. Podobają mi się dźwięki instrumentów, a te gitarowe riffy są genialne. Kiedy The Pretty Reckless opublikowali pierwszy singiel wiedziałam, że będzie to coś genialnego, po tak doskonałym ,,Going to Hell" udowodnili, że tworzą muzykę na najwyższym poziomie. Przesłuchałam, ,,Take Me Down" i byłam bardzo zawiedziona. Kawałek jest prosty, nic ciekawego się w nim nie dzieje, poza tym jest chyba najbardziej komercyjnym, który otrzymujemy od Amerykańskiej grupy. Dobre wrażenie zrobił na mnie ,,Prisoner". Ten blues rockowy numer, bardzo przypomina mi twórczość The Kills. Świetne garażowe granie, a klaskanie w tle nadaje tej kompozycji rytmiczności. Jeden z najlepszych na płycie.


W ,,Wild City" usłyszymy mieszankę rocka z funkiem, chwytliwy refren szybko wpada w ucho, a genialne brzmienie perkusji i gitary szczególnie wyróżniają ten numer. Warto również wspomnieć o soulowych chórkach, które wspaniale komponują się z całością. ,,Back to the River" to jedna z wolniejszych kompozycji na albumie, oparta na gitarze akustycznej, perkusji i gitarze elektrycznej Warren'a Haynes'a. Numer nie zaskakuje, ale przyjemnie się go słucha. Ballady w wykonaniu The Pretty Reckless zawsze były magiczne, przyprawiające o ciarki. Niestety, tytułowe ,,Who You Selling For" jest męczące i zwyczajnie nudne. Chociaż, muszę przyznać, że początek jest pięknie zaśpiewany. Króciutkie, bo dwuminutowe jest ,,Bedroom Window". To czas idealny na rozkoszowanie się spokojem tej kompozycji. Powolny śpiew Taylor i delikatne brzmienie gitary akustycznej wyszło pięknie. Zaraz po tym ponownie otrzymujemy szybki, rockowy numer. W ,,Living in the Storm" słychać także inspiracje grunge'm. Podoba mi się agresja w głosie Momsen. Dobrze zrobiony kawałek.



,,Already Dead" jest tym utworem, w którym możemy usłyszeć głos Taylor w całej okazałości. Potrzeba tutaj nie małych umiejętności wokalnych. Artystka poradziła sobie idealnie. Podoba mi się także duża zmiana tempa - raz kawałek jest dynamiczny, innym razem stonowany, a w niektórych fragmentach muzyka całkowicie się wycisza. Ciekawy pomysł. Trwający ponad siedem minut ,,The Devil's Back" jest bardzo spokojny. Większa część utworu przeznaczona jest wyłącznie dla instrumentów. Usłyszymy rozbrzmiewające gitarowe popisy które na długo pozostają w pamięci, dostrzec można również pianino i gitarę akustyczną. Zespół na sam koniec zostawił dla nas zaskakujące ,,Mad Love". Nigdy nie pomyślałabym, że usłyszę coś takiego właśnie od tej grupy. Młodzieńczy, trochę komercyjny numer w stylistyce funk i disco rocka. Przyznam, że kawałek jest całkiem niezły, ale zwyczajnie nie pasuje mi do The Pretty Reckless i tego albumu. 

,,Who You Selling For" bardzo różni się od brzmienia, które The Pretty Reckless serwowało nam na dwóch poprzednich krążkach. Nie znajdziemy tu mocnych, dynamicznych numerów z gatunku hard rocka, a spokojne, dojrzałe kompozycje z dopracowanym brzmieniem. Utwory już nie szokują i nie są kontrowersyjne. Grupa postanowiła poeksperymentować i wspaniale łączy garażowe brzmienie z bluesem (,,Prisoner"), funkiem (,,Wild City"), grunge'm (,,Living in the Storm") czy disco rockiem (,,Mad Love"). Usłyszymy tu także ballady (,,Bedroom Window") i popisy wokalne Taylor (,,Already Dead"). Niestety, krążek ma swoje słabe strony, jest tu kilka utworów, które nie porywają i są zwyczajnie nudne (,,Who You Selling For", ,,Take Me Down"). Gdyby nie genialne ,,Going to Hell", które dostało ode mnie maksymalną ocenę i bardzo dobre, debiutanckie ,,Light Me Up" pewnie inaczej spojrzałabym na ten album. Niestety, trzeci album jest dla mnie najgorszym od The Pretty Reckless.

Ocena: 7/10


7 komentarzy:

  1. Nigdy ich jakoś namiętnie nie słuchałem, ale ta nowa płyta całkiem spoko.

    Pozdrowienia,
    Bartek

    http://bartosz-po-prostu.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama dopiero co pisałam o tej płycie, a już tak mało z niej pamiętam :( "Going to hell" dłużej ze mną było.

    Nowy wpis na The-Rockferry.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla Ciebie najgorszy, a dla mnie najlepszy. Ja dojrzewam, a TPR mi w tym towarzyszą. Podoba mi się metamorfoza jaką przechodzi zespół. "Hangman" najlepsza piosenka <3

    Pozdrawiam, Namuzowani

    OdpowiedzUsuń
  4. Szczerze mówiąc moja przygoda z TPR zaczyna się i kończy na "Light Me Up", które kiedyś puściłam sobie w tle. To było dla mnie miłe zaskoczenie i na pewno kiedyś do niego wrócę, "Going To Hell" i "Who You Selling For" może później.
    U mnie nowa notka, zapraszam i pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja się tą płytą czuję rozczarowana... :(

    Zapraszam do siebie na nowy post.
    www.Rebelle-K.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapraszam na nową recenzję (The Pretty Reckless - Take Me Down) na http://namuzowani.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapraszam na nową recenzję (Agnes Obel – It’s Happening Again) na http://namuzowani.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń